Spełnione marzenie Kamila
29.06.2017
Niecodzienne wydarzenie miało miejsce w piątek, 23 czerwca, w zajezdniach Tramwajów Śląskich S.A. w Będzinie i Chorzowie. Odwiedził je podopieczny Fundacji „Mam marzenie” – siedemnastoletni Kamil Byliński. Towarzyszyli mu rodzice: Mariola i Janusz oraz wolontariusz Fundacji, pomysłodawca i główny organizator przedsięwzięcia – Michał Kołodziejczyk.
– Kiedy dotarła do nas prośba wyrażona przez pana Michała, nie mieliśmy wątpliwości, że spotkanie trzeba zorganizować. Bardzo spodobał nam się ten pomysł – mówi Andrzej Kostek, główny specjalista ds. promocji i reklamy Tramwajów Śląskich. – Ustaliliśmy, że zwiedzanie zaczniemy od Będzina, najnowszej i najnowocześniejszej części firmy, w której działa Ośrodek Szkolenia Motorniczych. Posadziliśmy Kamila za pulpitem wagonu nauki jazdy i mógł on pod opieką instruktora samodzielnie poprowadzić tramwaj – opowiada. Następnie goście zwiedzili halę będzińskiej zajezdni. Tam zobaczyli m.in. wagon E1 z Wiednia, a także warsztat zwrotnic, w którym produkowane są akcesoria i elementy torów.
Kolejnym punktem zwiedzania była Zajezdnia Tramwajowa w Chorzowie – główna siedziba i najstarsza część Spółki. Znajduje się tu zabytkowy obiekt w stylu funkcjonalnym, stare warsztaty naprawcze oraz warsztaty tramwajowe z lat 20. i 30. XX wieku. W Chorzowie goście zwiedzili halę i nowoczesną komorę lakierniczą oraz podziwiali stary tabor.
– Od dziecka interesowałem się koleją – wspomina bohater dnia, Kamil Byliński – Pasją zaraził mnie kolega w podstawówce. Spędzaliśmy całe dnie na dworcach. Angażowałem się również w wolontariat w kolejce wąskotorowej. Miałem wtedy jakieś 13 lat, ale pomagałem jak tylko mogłem – mówi.
Podczas wizyty w zajezdni najbardziej podobała mu się przejażdżka tramwajem. Cieszył się z możliwości samodzielnego prowadzenia pojazdu pod okiem instruktora, choć już sama wizyta w takim miejscu była niezwykłym przeżyciem i ogromną niespodzianką. Warto dodać, że wycieczka do samego końca utrzymywana była w ścisłej tajemnicy przed Kamilem. Do jej zorganizowania rodzice chłopca i wolontariusz Fundacji przygotowywali się przez prawie pół roku. – Mamy nadzieję, że Kamil będzie do nas wracał, to wspaniały chłopak, pełen pasji, cieszymy się że mogliśmy go poznać – podkreśla Andrzej Kostek.
– Spełniło się jedno z moich największych marzeń – cieszy się Kamil – Być może kiedyś stanie się tak, że zostanę motorniczym lub maszynistą, w przyszłości chciałbym zawodowo związać się właśnie z taką branżą – podsumowuje.
Tekst: Marlena Skoczylas
Zdjęcia: Andrzej Kostek