Walentynkowa moc w „Zakochanej banie”
16.02.2017
Może i jest hałaśliwy, ma strome stopnie, twarde siedziska i głośno piszczy na łukach. Ma też jednak w sobie to „coś”, co sprawia, że zabytkowy wagon typu N wzbudza sympatię. Tym razem pobudzał do jeszcze wyższych uczuć, bo w Walentynki kursował w Katowicach jako „Zakochana bana”.
– O! jak tu jest ładnie – zachwyciła się pani Ela z katowickiej Koszutki, gdy wsiadła we wtorek 14 lutego do zabytkowego wagonu. Stara „eNka” rzeczywiście prezentowała się tego dnia wyjątkowo. Baloniki w kształcie serca, róże, piórka, kokardy oraz moc serduszek, a wszystko to w czerwonym kolorze miłości – tak przystrojony wagon wyruszył o 14:00 z zajezdni w Chorzowie Batorym. Na tablicy kierunkowej wiele mówiąca nazwa „Zakochana bana”.
W pierwszych dwóch godzinach walentynkowej jazdy, „Zakochana bana” gościła mniej par, a więcej przypadkowych pasażerów, którzy akurat wracali ze szkoły czy pracy. Z czasem jednak par przybywało – tych, które pojawiły się tu specjalnie i tych przypadkowych. – Już przed rokiem chciałem tu zabrać Agnieszkę, ale nie bardzo chciała. Tym razem postawiłem na swoim i… – I jestem zachwycona! Michał zawsze ma ciekawe pomysły na Walentynki, ale jakoś nie chciało mi się wierzyć, że w tramwaju może być romantycznie. A jednak!
„Zakochana bana” kursowała między placem Wolności a pętlą Słoneczną oraz Stadionem Śląskim, będąc świadkiem wielu pocałunków i miłosnych wyznań. Do zajezdni w Chorzowie Batorym tramwaj wrócił przed 20:00, kończąc 4 edycję tej wyjątkowo romantycznej akcji Tramwajów Śląskich. Kolejna już za rok!